Creepypasty

"I Begged You " [Tłumaczenie Własne]

Proszę! Dosłownie was błagam!
Krzyczałem, lecz oprawca jedynie się zaśmiał i obdarował mnie frasobliwym wzrokiem, podczas gdy delikatnie wkładał wenflon pod moją skórę.
Kapelan usiadł obok mnie 
 "gdy oprawca naciśnie przycisk, narkotyki zostaną zaaplikowane do twojego krwiobiegu, nieprzytomność pojawi się do trzydziestu sekund, krótko po tym nastąpi śmierć" - wyjaśnił.
Jakieś ostanie słowo?
Słyszałem to już tyle razy... po prostu... po raz kolejny błagam was,
abyście tego nie robili! - Odparłem.
Kapelan tylko smutno pokiwał oprawcy a ja opuściłem głowę z czystym sumieniem.

To w niej tkwi sęk - myśl!

Nigdy nikogo nie zamordowałem! 
Tak było przez całe moje życie, nie wiem dlaczego ale zawsze, gdy przypadkiem zraniłem się w jakąś część ciała, ktoś blisko mnie otrzymywał tą ranę.
Raz fakt że przeciąłem się kartką w klasie sprawił że trzy osoby blisko mnie zaczęły czuć cieknącą krew na ich palcu!
W szkole średniej miałem wypadek samochodowy. 
Pomimo tego że zdemolowana została ta część samochodu po której siedziałem, to i tak ucierpiała na tym moja dziewczyna, która siedziała po drugiej stronie samochodu.
Na szczęście miała tylko złamaną nogę.
Jestem bardzo ostrożny, uważam na siebie.
Dbam o to aby zawsze unikać skaleczeń, lecz gdy zostałem porwany przez tą trójkę, gdy jeden z nich postrzelił mnie w głowę... Ich twarze eksplodowały, nie moja!
Wtedy dotarła policja, znaleźli mnie klęczącego pomiędzy ich ciałami,
próbowali się domyśleć co było przyczyną tego widoku. 
Bez przerwy głupio mierząc we mnie bronią.
Po trzydziestu sekundach od rozpoczęcia egzekucji zobaczyłem jak obaj upadają na ziemie z hukiem... 
Błagałem was - powtórzyłem z żalem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz